Historia kawy. Dawno, dawno temu wyrosło drzewo kawowca…
- 01 Lu, 2022
- Blog
Gorące afrykańskie słońce. Etiopia wieku IX n.e. Etiopski pasterz z Wyżyny Abisyńskiej doglądał swoich kóz. Dziwiło go zachowanie zwierząt, które były bardziej ruchliwe i pobudzone, podczas normalnie w ciągu dnia leniwie pasły się na łące i niespiesznie skubały trawę. Jak się okazało, zwierzęta zajadały żwawo czerwone owoce z pewnego drzewa. Tak, tak, był to kawowiec.
Kaldi zaintrygowany zachowaniem zwierząt, sam spróbował owoców, a gdy poczuł ożywienie ciała oraz umysłu, udał się ze swoim odkryciem do mieszczącego się nieopodal klasztoru, gdzie po raz pierwszy zaparzono kawę. Mnich, niejaki Chadely, rozgniótł starannie owoce, a pestki zalał wrzącą wodą. Od tamtego momentu, dzięki naparowi, mnisi uczestniczyli do późnych godzin nocnych w modlitwach. Na szczęście, nie zostawili wiedzy o tajemnym naparze dla siebie i tak kawa ruszyła w świat.
Warto wspomnieć, że kawowiec odkryty w Etiopii w XI wieku, posiada biały kwiat pachnący oszałamiającym jaśminem i czerwony, podobny do wiśni owoc. Wówczas w Etiopii liście kawy zwanej „Magicznym owocem” gotowano w wodzie, a powstałemu naparowi przypisano właściwości lecznicze.
Inna ciekawa przypowieść wspomina o Mahomecie, który leżąc chory na łożu, otrzymał pewnej nocy od Archanioła Gabriela kawowy płyn na wzmocnienie. Możemy wierzyć lub nie, ale Mahomet miał następnie zabić 40 mężczyzn i zaspokoić 40 kobiet…
Kawa szybko stała się popularna na Półwyspie Arabskim. W połowie XIV wieku jej uprawa dotarła do Jemenu, przez następne 300 lat była pita tam według przepisu z Etiopii. Klimat i żyzna gleba Jemenu oferowały doskonałe warunki do uprawy kawy i obfitych zbiorów. Stambuł stał się królestwem kawy dopiero w 1555 roku za rządów Sułtana Sulejmana Wspaniałego, dzięki osmańskiemu gubernatorowi Jemenu, Özdemirowi Pasha, który był zakochany w kawie. Osmański pałac wypełniony był aromatem kawy, gdzie ziarna prażono na ogniu, następnie drobno mielono, by potem gotować wolno w wodzie na popiele. Ta właśnie metoda szybko zyskał swoich miłośników w świecie. Kawa szybko rozprzestrzeniła się z pałacu sułtana do wielkich rezydencji, a stamtąd do domów publicznych. Ziarna kawy prażono w domu na patelniach, następnie mielone w moździerzach i parzone w dzbankach do kawy znanych jako „cezve”. Dzięki wysiłkom kupców oraz podróżników odwiedzających Stambuł, kawa po turecku szybko rozprzestrzeniła się na Europę, a ostatecznie na cały świat.
Mieszkańcy Europy po raz pierwszy mogli delektować się kawą w 1615 roku, gdy to weneccy kupcy zakochali się w tym napoju w Stambule. Zawieźli go do Wenecji. Początkowo magiczny napój można było kupić u ulicznych sprzedawców lemoniady, a w 1645 roku we Włoszech otwarto pierwszą kawiarnię. Wkrótce kawiarnie zaczęły rosnąć w całym kraju jak grzyby po deszczu, podobnie jak w wielu innych krajach. Stały się one miejscem spotkań towarzyskich i biznesowych. W 1644 r. pierwsze ziarna aromatycznej kawy wraz z aparaturą służącą do jej przygotowywania i podawania przywiózł do Marsylii ambasador Francji Monsieur de la Roque. Natomiast w 1660 roku kupcy z Marsylii rozpoczęli import kawy do miasta, by w końcu otworzyć tam pierwszą kawiarnię w 1671 roku. W Paryżu kawa pojawiła się dopiero w 1669 roku dzięki osobie Hoşsohbeta Nüktedana Süleymana Ağę, który został wysłany przez sułtana Mehmeta IV jako ambasador na dwór króla Francji Ludwika XIV. Ów ambasador znany z umiejętności prowadzenia błyskotliwych rozmów i opowiadania dowcipów, stał się ulubieńcem śmietanki paryskiej. Pierwsza prawdziwa kawiarnia, o nazwie Café de Procope, w stolicy Francji została otwarta w 1686 roku. Wiedeń, stolica oper, w 1683 roku, po zakończeniu oblężenia przez Turków, pozostała z ogromną ilością porzuconych nie tylko namiotów, ale i towarów spożywczych, w tym 500 worków kawy. Worki o mało nie popłynęły nurtem Dunaju; uratował je niejaki pan Kolschitzky, austriacki szpieg wśród tureckich szeregów. Worki trafiły w jego ręce jako zapłata za usługi szpiegowskie! Częstował wiedeńczyków aromatyczną kawą po turecku, z czasem nauczył ich sztuki przyrządzania napoju.
Cóż, Anglicy kochają nie tylko piwo. W 1637 roku pokochali także kawę dzięki pewnemu Turkowi, który kawą częstował w Oksfordzie. Magiczny napój zyskał tak na popularności, że otwarto Oxford Coffee Club. Natomiast pierwsza kawiarnia w tym mieście została otwarta w 1650 roku i nazwano ją „Anioł”. Stolica Anglii doczekała się swojej pierwszej kawiarni dopiero w 1652 roku, dzięki pasji pewnego Greka. Kawiarnie tak bardzo wrosły w pejzaż londyński, że prócz filiżanki kawy, w kawiarni można było napawać się też intelektualnym klimatem.
Do Holandii kawa dotarła przez Jemen w XVII wieku, gdyż uprawiali i ją Holendrzy w swoich koloniach. W 1711 na rynku w Amsterdamie zaczęto sprzedawać pierwsze błyszczące i aromatyczne ziarna kawy z Jemenu. Kawiarnie zaczęły powstawać w latach 60 tych XVII wieku.
Kawa, do Niemiec dotarła w 1675 roku. Pierwsze kawiarnie otwarto w latach 1679-1680 w Hamburgu, Bremie i Hanowerze. Początkowo uważano ją za napój szlachecki. Klasy średnia i niższa poznały kawę dopiero na początku XVIII wieku, a znacznie później zaczęto ich degustacje w domach.
Kawa w Polsce pojawiła się dopiero w XVII, dzięki tureckim podróżnikom, ale prawdziwą popularnością zaczęła się cieszyć na przełomie XVII/XVIII wieków. Jako napój dla elit była pita na wzór wschodni. Z czasem zaczęto dodawać do napoju mleko, cukier czy pyszną śmietankę, a nawet czekoladę.
Obecnie kawa jest jednym z bardziej dochodowych towarów na świecie, wciąż poszukuje się mieszanek doskonałych i smaków idealnych.